
Nie tak dawno temu siedziałam z grupką moich przyjaciół w parku. Piknikowaliśmy i graliśmy w Cards Against Humanity. W pewnym momencie zauważyliśmy, że ludzie przechodzący alejką dziwnie na nas patrzą. Jak tak o tym myślę... to musieliśmy wyjść na niezłych psychopatów. Co chwilę wykrzykiwaliśmy rzeczy typu "martwe płody", "stos skręconych ciał", "nieudane obrzezanie", czy "scena śmierci Mufasy" i zaśmiewaliśmy się do łez. Nic dziwnego, że staruszkowie...